Ramadan to dziewiąty miesiąc w kalendarzu muzułmańskim, w czasie trwania którego wierni poszczą od wschodu do zachodu słońca. Z obowiązku postu zwolnione są osoby starsze, chore, dzieci, kobiety w ciąży i oczywiście nie-muzułmanie.
Dla wiernych post zaczyna się wraz ze wschodem słońca i wołaniem na Fajr – poranną modlitwę. Kończy wezwaniem (Adhan) do złamania postu (Iftar). Trwa to przez pełen cykl księżycowy – 29 lub 30 dni.
Jest to z pewnością bardzo osobliwy czas. Można go lubić bądź nie. Ale z pewnością warto go choć raz przeżyć. Jeszcze lepiej – wziąć w nim udział. Niekoniecznie odmawiając sobie posiłków i (o rety rety!) wody w ciągu dnia, ale choćby przyłączając się do licznych w tym czasie akcji charytatywnych, rozmaitych kolacji w formie bufetów czy choćby przestawiając się na nocny tryb życia.
Ramadan bowiem to nie tylko post. To przede wszystkim czas hartowania ducha i uwrażliwiania się na dolę najbiedniejszych. Nic tak nie zbliży sytych i majętnych do biednych, głodnych i spragnionych jak odczucie na własnej skórze, co to znaczy siedzieć obok jedzenia i wody i nie móc po nie sięgnąć.
Jest to również czas zacieśniania więzi i wnikania w swoje mikrospołeczności, czemu sprzyja tradycja spożywania kolacji wspólnie z rodziną, przyjaciółmi lub sąsiadami.
Warto w tym czasie odwiedzić Emiraty, choćby przelotem np. w drodze do wschodniej Azji, żeby zobaczyć na własne oczy jak to naprawdę wygląda. Będąc jednak w Emiratach w czasie Ramadanu trzeba pamiętać, że życie w tym czasie wygląda trochę inaczej, a niektóre z atrakcji są niedostępne. Bardziej też niż zwykle przykłada się wagę do skromnego ubioru. Zarówno kobiety jak i mężczyźni (tak, tak, panowie też!) powinni mieć zakryte ramiona i kolana. Czyli t-shirt i rybaczki są OK, top na ramiączkach i krótkie spodenki – zdecydowanie nie.
Ramadan w Dubaju
Dubaj jest najbardziej otwartym i kulturowo elastycznym z Emiratów.
Jeszcze kilka lat temu podczas Ramadanu panowały tu zasady podobne do tych w Abu Dhabi. Obecnie panuje duża większa swoboda jeśli chodzi o spożywanie posiłków w ciągu dnia przez osoby nieobchodzące postu.
W ciągu dnia restauracje i kawiarnie otwarte są w centrach handlowych i hotelach. Wiele z lokali „wolnostojących” również serwuje posiłki w regularnych godzinach. Restauracje z licencją na alkohol serwują go dopiero po zmroku.
Odwiedzając starą część miasta zostaniemy poczęstowani kawą, wodą i daktylami.
Na co w czasie Ramadanu nie liczyć? Na safari nie ma występów tancerek brzucha oraz nie podaje się alkoholu. Tańczące fontanny tańczą i śpiewają dopiero od 19.30 – pokaz w środku dnia się nie odbywa.
O czym pamiętać? O dobrych manierach. To, że pozwala się nam jeść i pić, nie znaczy, że należy robić to ostentacyjnie i wszędzie. Jeśli zamawiamy kawę, to wypijmy ją na miejscu, w kawiarni, a nie paradując środkiem centrum handlowego. To, że po zmroku jest w klubach muzyka i alkohol, nie znaczy, że mamy urządzać sobie na ulicach nocne spacery w strojach imprezowych. Bądźmy wyrozumiali i okazujmy szacunek, który nam się okazuje na każdym kroku.
Ramadan w Abu Dhabi, Sharjah i innych Emiratach
Tu sprawy mają się inaczej. Jedzenie i picie jest zabronione w miejscach publicznych, a osoby łamiące te zasady mają sporą szansę na nieprzyjemności, jak choćby wlepiony mandat.
Ramadan Kareem! Szczodrego (szczęśliwego) Ramadanu!
PS. Lampka poniżej, zwana Fanous, jest symbolem Ramadanu. W czasie trwania postu można ją zobaczyć dekorującą stoły, wystawy, a także widniejącą na kartkach z życzeniami. Innymi słowy – my mamy choinkę, a muzułmanie fanous.